Ciśnienie podnosimy sobie sami
Nadciśnienie coraz częściej dotyka młodych ludzi, którzy zwykle nie mają pojęcia o problemie. A gdy już rozpoczną leczenie, przerywają je na własną rękę.
17 maja przypada Międzynarodowy Dzień Nadciśnienia Tętniczego. To też czas, gdy w mediach pojawiają się statystyki. W tym roku specjaliści alarmowali, że na nadciśnienie cierpi blisko 17 mln Polaków, a średnia wieku pacjentów spada.
Ofiary wyścigu szczurów
– W niespełna 90% przypadków diagnozuje się nadciśnienie tętnicze pierwotne, spowodowane różnymi czynnikami genetycznymi, środowiskowymi. Poniżej 40. roku życia dominuje jednak nadciśnienie wtórne, czyli takie, za którym stoi konkretna przyczyna – wyjaśnia dr hab. n. med. Damian Kawecki z Gabinetu Kardiologicznego MEZZO CARDIO w Tarnowskich Górach.
– U młodych ludzi, zwłaszcza mężczyzn, zdarza się też izolowane nadciśnienie skurczowe 1. stopnia, czyli podwyższone ciśnienie skurczowe przy prawidłowym ciśnieniu rozkurczowym. I choć przyczyna tego zjawiska nie jest do końca znana, obserwuje się jego ścisły związek z paleniem papierosów.
Rozwojowi nadciśnienia sprzyjają nie tylko nałogi, ale też tryb życia aktualnych 20- i 30-latków. Pośpiech, stres, brak aktywności fizycznej, nieregularne posiłki i niezdrowa dieta.
Ukryty wróg
Co drugi chory nie ma pojęcia o swoim problemie. Nic dziwnego – objawy nie należą do charakterystycznych: bóle i zawroty głowy, zaburzenia funkcji poznawczych, zaburzenia widzenia. Sygnałem alarmowym powinny być też omdlenia, kołatania serca, bóle w klatce piersiowej, zaburzenia erekcji, chrapanie i bezdech senny, zwiększone pragnienie oraz wzmożona potliwość.
Młodzi pacjenci rzadko też znają prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego, które w przypadku pomiarów domowych powinno wynosić średnio 135/85 mmHG. W gabinecie lekarskim obowiązują nieco wyższe normy – 140/90 mmHg.
Nie mierz na nadgarstku
– Każdy pacjent po 18. roku życia powinien mieć wykonany pomiar ciśnienia tętniczego, a w przypadku podwyższonych wartości zgłosić się do lekarza i w razie potrzeby rozpocząć leczenie – podkreśla dr Kawecki. – Wartościową metodą diagnostyczną są pomiary przeprowadzane w domu. Powinniśmy wykonywać je za pomocą urządzeń półautomatycznych, w pozycji siedzącej, rano i wieczorem, w cichym pomieszczeniu, po kilkuminutowym odpoczynku. Nie zaleca się stosowania popularnych ciśnieniomierzy nadgarstkowych.
Lekarzowi pacjent powinien przedstawić zapis z co najmniej 3, a najlepiej 6-7 poprzednich dni.
Mądrzejsi od lekarza
Po pół roku od rozpoczęcia leczenia około 1/3, a po roku już połowa pacjentów na własną rękę przerywa leczenie nadciśnienia. Najczęściej z powodu dużej liczby tabletek, jakie trzeba zażywać o różnych porach dnia. Mimo że wprowadzono już tabletki wieloskładnikowe, zawierające 2-3 leki.
Coraz częściej mówi się o profilaktyce, która pozwala zmniejszyć ryzyko wystąpienia nadciśnienia. – Zaleca się ograniczenie spożycia soli poniżej 5 g na dobę. Ponadto ograniczenie alkoholu, w tym unikanie dużych ilości w krótkim czasie i zaprzestanie palenia tytoniu. Istotną rolę odgrywa też zbilansowana dieta i ograniczenie czerwonego mięsa – wymienia dr Kawecki.
– Warto też kontrolować swój ciężar ciała i dążyć do prawidłowego BMI oraz obwodu talii: do 94 cm u mężczyzn i 80 cm u kobiet. W tej kwestii pomoże umiarkowany wysiłek fizyczny – 30 minut 5-7 dni w tygodniu – podsumowuje nasz rozmówca.
Agnieszka Gabała